wtorek, 25 sierpnia 2015

ROZDZIAŁ 41

Michael chodził cały poddenerwowany.  Powtarzał,  że ma złe przeczucia.  Że coś się stanie.  Nie ukrywam,  że ja też je miałam. Od dziecka mam zdolność "jasnowidzenia" i potrafię przeczuć złe rzeczy. Nie chciałam się jednak denerwować,  bo wiem,  że w moim obecnym stanie nie jest to wskazane.
-Michael,  będzie ok,  tak? Zaśpiewasz,  zatańczysz i po wszystkim.  Później pójdziemy na lody, pośmiejemy się i o wszystkim zapomnimy - starałam się go uspokoić,  jednak nie bardzo mi to wychodziło.


Jakiś czas później podjechała po nas czarna limuzyna.  Wsiedliśmy,  a Mike cały czas powtarzał tekst przeróbki Billie Jean,  którą ma wykonać. Później jeszcze zatańczy na scenie.. Jeśli się uda,  to wyrobi się w dwa dni i już za 42 godziny będziemy z powrotem w naszej Nibylandii...
Przez cały czas zastanawiałam się też,  czy Michael naprawdę spotkał się z Filipem.  Jeśli tak,  to co mu zrobił lub powiedział? Nie mogłam przez to spokojnie siedzieć.
Dojechaliśmy na miejsce. Jakiś mężczyzna otworzył mi drzwi,  po czym wysiadłam i rozejrzałam się. Z oddali widziałam kilka osób,  które na nas czekały.  Gdy tylko jeden brodaty mężczyzna nas zobaczył,  powodował w naszym kierunku. Otaczały nas zwykłe budynki.  Jakieś sklepy i domy mieszkalne. Nic specjalnego. Z daleka pobiegła do nas grupka chłopców w wieku mniej-więcej 10 lat.  -Michael,  to naprawdę Ty? - spytał jeden,  mały czarnoskóry chłopiec z białą rękawiczką na prawej dłoni.


-Tak,  to ja - odpowiedział z uśmiechem - A tą piękną panią znasz? - powiedział, wskazując na mnie. 
-To jest Jessica Fox,  pańska żona - odpowiedział chłopiec. 
-Po pierwsze Jessica Jackson - specjalnie zaakcentował ostatnie słowo - A po drugie mów mi po imieniu, okay?
-Tak.. - na twarzy chłopca było widać ogromne zdziwienie. 
-A Ty jak masz na imię? - Michael spytał tak, jakby nie zauważył jego miny i tonu głosu. 
-Brandon.
-Michael,  możesz na chwilę? - podszedł do nas brodaty mężczyzna. 
Michael podszedł do niego,  a mnie zostawił z Brandonem. Chłopiec patrzył na mnie jak na obrazek. Co chwilę otwierał usta,  żeby coś powiedzieć,  ale z jego ust wydobywał się tylko niemy dźwięk. 
-Pani jest w ciąży? - spytał cicho. 
Nie spodziewałam się takiego pytania. Lekko mnie "zamurowało".
-Tak - odpowiedziałam,  a on ze zdziwienia otworzył usta. 
-Z Michaelem Jacksonem?
-Tak..
"Jeszcze zaraz zacznie pytać o wszystkie szczegóły.. " pomyślałam.
-Wow..  - westchnął.
-Hej,  wszyscy,  zaczynamy! -usłyszałam za sobą czyjś krzyk.
Zeszłam z planu i usiadłam na składanym krzesełku, które przygotował mi wcześniej Mike. Obserwowałam jak Brandon z innymi chłopcami tańczą na ulicy.  Kilka razy musieli powtarzać jeden moment,  bo według reżysera "coś było nie tak".
Po jakimś czasie dołączył Michael. Mina Brandon,  gdy zderzył się z nim była niezapomniana.
Nawet nie zauważyłam,  kiedy zaczęło się ściemniać. Gdy wszystko było już zrobione, niektórzy pojechali do swoich domów,  a mniejsza część wybrała się do hotelu.  My należeliśmy do tej mniejszej grupy. 
-Michael,  spotkałeś się wczoraj z Filipem?
-Tak - odpowiedział tak, jakby to nie było nic ważnego. 
-I?
-Narazie dostał tylko ostrzeżenie - jego głos nabrał bardziej stanowczej barwy. 
Nie chciałam nic więcej wiedzieć.  To mi wystarczało i mam nadzieję,  że już nigdy go nie spotkam. 








Z góry przepraszam za błędy.  Piszę z telefonu (i to jeszcze z aplikacji Blogger), jako iż komputer został w domu,  a ja w Szwecji!  Jej! Mimo, że jestem tu dopiero krótki czas,  już zakochałam się w tym kraju. Mili ludzie (bez wyjątków). 
No tak, ale kogo to obchodzi.. 
Bardzo przepraszam,  że dzisiaj tak krótko.  Następny rozdział będzie o wiele dłuższy i dużo będzie się działo :)

3 komentarze:

  1. Co do notki - jak zawsze super :D
    Szkoda, ze taka krótka ale jak mówisz że kolejna będzie dłuższa i z akcją to wybaczam Ci ^^ <3
    Ciekawi mnie jakie ostrzeżenie posłał Michael, ale i tak mam przeczucie że Filip szybko nie odpuści i Mike z Jess będą musieli się mieć na baczności :P
    Udanego wypoczynku Ci życzę, ja niestety za granicą w tym roku nie mogłam być, ale teraz na studiach dużo praktyk będzie po całej Europie więc sie zdążę najeździć :D
    Czekam na kolejny rozdział ! <3

    'Remember to be Happy'

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, krótko, ale fajnie... Taki tajemniczy wstęp do przyszłych wydarzeń. Kocham ten spot, wiesz? Michael wygląda tam tak wyjątkowo pięknie, że nie umiem opisać tego słowami. A te dzieciaki są świetne.
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na kolejną część.
    A, i życzę kolejnych lat na blogu! :)
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że tak krótko, pięknie piszesz... Pytanie Brandon'a mnie zdziwiło... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń